Największe uszkodzenia występują w rejonach, gdzie przed falą mrozów na przełomie stycznia i lutego nie wystąpiły opady śniegu, a w szczególności w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, mazowieckim i częściowo lubelskim, ale także z innych województw, w których opady śniegu miały ograniczony zasięg są informacje o dużych uszkodzeniach - informuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa PIB w Puławach. Zdaniem naukowców, najczęściej uszkodzenia te polegają na całkowitym zniszczeniu nadziemnej masy roślin. Rośliny słabiej rozwinięte, będące w fazie 2-3 liści czy początku krzewienia zwykle mają zniszczony także węzeł krzewienia. W związku z tym już teraz można powiedzieć, że trzeba je będzie przesiać. Część plantacji głównie lepiej rozkrzewionych pszenicy i pszenżyta mimo zniszczonej przez mróz całej masy nadziemnej ma jeszcze zdrowe węzły krzewienia, co pozwala na przypuszczenie, że uda się je uratować. Trzeba jednak zaznaczyć, że rośliny w tych łanach są bardzo słabe i nawet niewielkie spadki temperatur w dalszej części przedwiośnia mogą być przyczyną zamierania roślin. W związku z tym można zaryzykować stwierdzenie, że areał koniecznych przesiewów jeszcze się rozszerzy. Jak podaje IUNG, zgodnie z oczekiwaniami zdecydowanie najlepiej przetrwało mrozy żyto. Chociaż należy zaznaczyć, że mimo bardzo dużej odporności tego gatunku na mróz, która sprawia, że uszkodzeń mrozowych na nim w zasadzie się nie obserwuje, w tym roku pewne uszkodzenia – niegroźne wprawdzie - wystąpiły. W przypadku obu gatunków (pszenicy i pszenżyta) stwierdzono spore różnice odmianowe w zakresie uszkodzeń mrozowych. W rejonach, gdzie w czasie największych mrozów na przełomie stycznia i lutego była okrywa śniegowa stan zasiewów w czasie oceny nie budził zastrzeżeń. Choć oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że okrywy śniegowej już nie ma a temperatury nawet w chwili dokonywania tej oceny spadały do minus kilkunastu stopni Celsjusza, stan ten może się pogorszyć. Reasumując należy stwierdzić, że wiele plantacji zbóż ozimych w tym roku będzie wymagało przesiewów. Przy czym sytuacja w tym zakresie może się jeszcze znacznie pogorszyć, bo łany w rejonach bezśnieżnych, nawet jeśli nie zostały zniszczone przez mróz to są bardzo silnie osłabione i charakterystyczne dla okresu przedwiośnia spadki temperatur w połączeniu z wiatrem mogą doprowadzić do znacznego poszerzenia zniszczeń zasiewów. (Źródło: AgroNews za IUNG w Puławach)
Zdaniem naukowców, najczęściej uszkodzenia te polegają na całkowitym zniszczeniu nadziemnej masy roślin. Rośliny słabiej rozwinięte, będące w fazie 2-3 liści czy początku krzewienia zwykle mają zniszczony także węzeł krzewienia. W związku z tym już teraz można powiedzieć, że trzeba je będzie przesiać. Część plantacji głównie lepiej rozkrzewionych pszenicy i pszenżyta mimo zniszczonej przez mróz całej masy nadziemnej ma jeszcze zdrowe węzły krzewienia, co pozwala na przypuszczenie, że uda się je uratować.
Trzeba jednak zaznaczyć, że rośliny w tych łanach są bardzo słabe i nawet niewielkie spadki temperatur w dalszej części przedwiośnia mogą być przyczyną zamierania roślin. W związku z tym można zaryzykować stwierdzenie, że areał koniecznych przesiewów jeszcze się rozszerzy.
Jak podaje IUNG, zgodnie z oczekiwaniami zdecydowanie najlepiej przetrwało mrozy żyto. Chociaż należy zaznaczyć, że mimo bardzo dużej odporności tego gatunku na mróz, która sprawia, że uszkodzeń mrozowych na nim w zasadzie się nie obserwuje, w tym roku pewne uszkodzenia – niegroźne wprawdzie - wystąpiły. W przypadku obu gatunków (pszenicy i pszenżyta) stwierdzono spore różnice odmianowe w zakresie uszkodzeń mrozowych.
W rejonach, gdzie w czasie największych mrozów na przełomie stycznia i lutego była okrywa śniegowa stan zasiewów w czasie oceny nie budził zastrzeżeń. Choć oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że okrywy śniegowej już nie ma a temperatury nawet w chwili dokonywania tej oceny spadały do minus kilkunastu stopni Celsjusza, stan ten może się pogorszyć.
Reasumując należy stwierdzić, że wiele plantacji zbóż ozimych w tym roku będzie wymagało przesiewów. Przy czym sytuacja w tym zakresie może się jeszcze znacznie pogorszyć, bo łany w rejonach bezśnieżnych, nawet jeśli nie zostały zniszczone przez mróz to są bardzo silnie osłabione i charakterystyczne dla okresu przedwiośnia spadki temperatur w połączeniu z wiatrem mogą doprowadzić do znacznego poszerzenia zniszczeń zasiewów.
(Źródło: AgroNews za IUNG w Puławach)