W Świdnicy, za 200 mln zł, miał powstać pierwszy etap projektu koncernu Lotte, który jest właścicielem Wedla. Miało to dać 200 nowych miejsc pracy. Jak poinformował Puls Biznesu, kilka dni temu Japończycy zdecydowali się na tę lokalizację, jednak oficjalnego ogłoszenia inwestycji jeszcze nie wydano. Prezydent miasta mówi, że otrzymał od Japończyków pismo, w którym wyrażają zaniepokojenie „chaosem” w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Chodzi o to, że na nową kadencję nie zostali powołani: dotychczasowy prezes Strefy i jego zastępca. W związku z tym Lotte rozważało przeniesienie projektu do Czech lub na Słowację. Zaniepokojeni sytuacją kadrową w strefie są też przedstawiciele innych przedsiębiorstw. Lotte twierdzi, że inwestycja w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, która w pierwszym etapie oznacza 200 mln zł i 200 miejsc pracy, nie jest zagrożona. Po zapewnieniach od ministra gospodarki Waldemara Pawlaka i Sławomira Majmana, prezesa PAIiIZ, przedstawiciele Lotte podali, że inwestycja w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej nie jest zagrożona, a słowa ministra są gwarancją utrzymania dalszej efektywnej współpracy przy rozwoju biznesu w Polsce. 15 czerwca w kancelarii premiera list złożył Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy. Donald Tusk powiedział, że zażąda od wicepremiera wyjaśnień i nie wyklucza interwencji.
Lotte twierdzi, że inwestycja w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, która w pierwszym etapie oznacza 200 mln zł i 200 miejsc pracy, nie jest zagrożona.
Po zapewnieniach od ministra gospodarki Waldemara Pawlaka i Sławomira Majmana, prezesa PAIiIZ, przedstawiciele Lotte podali, że inwestycja w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej nie jest zagrożona, a słowa ministra są gwarancją utrzymania dalszej efektywnej współpracy przy rozwoju biznesu w Polsce.
15 czerwca w kancelarii premiera list złożył Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy. Donald Tusk powiedział, że zażąda od wicepremiera wyjaśnień i nie wyklucza interwencji.