Aktualności | 2011-02-16
Miasto dołoży do czystego pieca

Miasto dołoży do czystego pieca

Choć stopień zanieczyszczenia powietrza w Krakowie w ciągu ostatnich lat nie pogorszył się, mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Polsce - zwrócili na to uwagę eksperci z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers". Głównym winowajcą są nie przemysł czy intensywność ruchu samochodów, lecz piece węglowe, którymi ogrzewają mieszkania krakowianie. Emisja spalania paliw stałych powoduje zanieczyszczenie powietrza pyłem.
Szacuje się, że piecami węglowymi wciąż ogrzewa mieszkania ok. 30 tys. mieszkańców. - Największym zagrożeniem dla mieszkańców jest zbyt duże stężenie pyłu PM 10, który zawiera związki siarki, azotu i cząsteczki organiczne. One przedostają się do powietrza, którym oddychamy - tłumaczy Paweł Ciećko, małopolski inspektor ochrony środowiska.

Normy dopuszczalne mówią, że stężenie pyłu nie powinno przekraczać 50 mikrogramów na m3. Tymczasem w Krakowie, zwłaszcza w sezonie grzewczym (czyli nawet przez pół roku), te normy przekraczane są nawet o 400%! - Do tego dochodzi jeszcze zwarta zabudowa miasta, niekorzystne położenie i warunki atmosferyczne, czyli brak wiatru przez ponad 100 dni w roku. To wszystko razem powoduje, że zamiast powietrza oddychamy groźnym dla zdrowia pyłem - mówi Ciećko. On niekorzystnie wpływa na górne drogi oddechowe, pogarsza stan alergików, astmatyków i ludzi, którzy mają problemy z krążeniem.

Aby ograniczyć niską emisję, krakowscy urzędnicy przygotowują właśnie tzw. program likwidacji niskiej emisji, na podstawie którego można się będzie ubiegać o dotację na proekologiczne rozwiązania grzewcze. - Mieszkańcy będą mogli wymienić piece węglowe na ogrzewanie gazowe, elektryczne i olejowe lub starać się o podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Na dofinansowanie mamy w tym roku zarezerwowane 1,5 mln zł - wyjaśnia Ewa Olszowska-Dej, zastępca dyrektora Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa. Specjaliści podkreślają jednak, że sama wymiana pieców nie wystarczy. - Za tym muszą też iść rozwiązania komunikacyjne, takie jak budowa obwodnic i ograniczanie parkowania w centrum, akcje zachęcające do korzystania z transportu miejskiego, a także działania informacyjne, bo ludzie w piecach palą szkodliwe śmieci i odpady - mówi Ciećko.
W gminnym programie poziom dofinansowania najprawdopodobniej będzie wynosić około 40%. Razem z programem dopłat wystartują też... strażnicy. Straż miejska zapowiada zwiększenie kontroli - strażnicy będą sprawdzać, co ludzie palą w piecach, pobierając próbki do badań.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków